Splinter?
Zaraz po transferach i pytaniu o asy, splinter to chyba jedna z najbardziej rozpowszechnionych konwencji licytacyjnych na świecie. O co chodzi? Oczywiście o szlemiki. Bo co jak co, ale cytując klasyka – szlemiki to kontrakty, które tygryski lubią najbardziej…

O co chodzi?
Już kilka razy powtarzałam (a to pewnie nie będzie ostatni raz), że moim zdaniem ogromną rolę w brydżu pełni wyobraźnia. Wyobraźcie więc sobie taką sytuację, gdy wszystkie nasze figury zlokalizowane są w 3 kolorach. Czwarty kolor odkładamy na razie na bok. Czy łatwiej jest nam wygrać wysoki kontrakt? Jasne! Nasze kolory są po prostu solidne i łatwo w nich wziąć dużo lew (nie tylko na figury, ale także finalnie na blotki po zebraniu kart w tym kolorze przeciwnikom).
Jaką sytuację musimy zastać, żeby szlem lub szlemik były możliwe po dołożeniu do naszej ręki czwartego koloru? Musimy mieć w nim renons lub singla! Przy wybraniu atutów figury w czwartym kolorze nie będą nam potrzebne – będziemy mogli go przecież przebić. W takiej sytuacji, nawet jeśli przeciwnicy mają w nim Asa, Króla, Damę i Waleta – należy im się maksymalnie jedna lewa w obronie.
Splinter to właśnie konwencja, która odnajduje w naszych kartach właśnie taką sytuację:
Jak licytować?
Po otwarciu kolorowym partnera (1♦️/♥️/♠️) – skaczemy o dwa poziomy w nowy kolor.
Przykładowo:
1♥️ – 3♠️ = splinter ♠️
xxxxx4♣️ = splinter ♣️
xxxxx4♦️ = splinter ♦️
Taki skok oznacza:
To, że mamy mieć singla to jasne. Po co nam jednak dodatkowe restrykcje?
Długi fit ma zapewnić nam lewy! To, że oddajemy tylko jedną lewę w kolorze sprintera nie oznacza jednak, że możemy łatwo skompletować 12 lew bokiem. Dodatkowe atuty to potencjalnie dodatkowe przebitki, a przy kontraktach podlimitowych (chcemy grać w końcu szlemika na dwudziestukilku punkach).
Skąd ograniczenie w sile? Jeśli jesteśmy silniejsi, dużo więcej kart partnera daje nam dobrego szlemika (nie tylko takie dopasowane do naszej krótkości). Z takimi kartami lepiej jest licytować wolniej i zostawić sobie dużo przestrzeni na wyciągnięcie od partnera wartościowych informacji.
Co po splinterze?
Splinter, to konwencja, w której decyzja o pójściu dalej zależy jedynie od otwierającego (dlatego tak ważne jest, żeby nie dawać splinterów w ręce zbyt silne).
Pozytywna reakcja na splintera oznacza „partnerze, mam w tym kolorze wyłączenie. Negatywna: „partnerze, dużo marnuje mi się w kolorze twojej krótkości”.
Wyłączenie to właśnie układ gdzie do singla partnera trafiają (w idealnej sytuacji) same blotki.
Przejdźmy do konkretnej sytuacji.
Otworzyliśmy 1♠️ z ręką:
♠️AKW54 ♥️KD5 ♦️1072 ♣️76
Partner licytuje 4♦️ → mamy wyłączenie, to idealna sytuacja z naszej perspektywy.
Partner licytuje 4♥️ → mamy najgorszą kartę z możliwych, Król i Dama w ♥️, na nic nam się nie przydadzą.
W pierwszej sytuacji powinniśmy więc zareagować pozytywnie – możemy dać cue bid lub od razu spytać o asy. W drugiej – jak najszybciej wracamy do bazy – licytujemy zamykające 4♠️.
Żeby zrozumieć o co chodzi, dołóżmy do tego przeciętną kartę partnera:
Splinter ♦️:
♠️AKW54 ♥️KD5 ♦️1072 ♣️76
♠️D1032 ♥️AW74 ♦️7 ♣️AD87
Splinter ♥️
♠️AKW54 ♥️KD5 ♦️1072 ♣️76
♠️D1032 ♥️7 ♦️AW74 ♣️AD87
Jak widać – w pierwszym przypadku rozgrywka szlemika nie będzie dużym wyzwaniem (a mamy tylko 26 punktów!). Dla odmiany, w sytuacji marnujących się wartości, możemy mieć czasem kłopot z wygraniem końcówki…
Kilka rad na start!
Więcej o licytacji szlemowej znajdziesz tu: